Taką słabość mam kobiecą. Czyli wieści z placu boju!

Czas się przyznać. Teraz, kiedy szykuję swoje em – kwadrat, wyszło czarno na białym, że – jakkolwiek jestem egzemplarzem (powiedzmy sobie szczerze) oryginalnym, mam w sobie jednak sporo z typowej kobiety. Kupowanie pierdółek typu szklaneczki, kubeczki, filiżaneczki – jest tym, co zajmuje mi teraz sporo z tego czasu, który mi jeszcze pozostał jako czas tak zwany wolny. Do montowania szafek daleka droga, ale ekspres do kawy w kolorze miętowym zdążyłam już nabyć. (To znaczy: ekspres jest w kolorze miętowym, a nie kawa!) Pokój w domu w moim mieście zastawiłam gratami, które zabiorę do em – kwadratu (powiedzmy sobie szczerze: pierdoły typu filiżanki właśnie stanowią jakieś 3/4 owych gratów). Cytaty z twórczości ulubionej A. O., które umieszczone zostaną na ścianach – już wybrałam. Zdjęcia rodzinne (również na ściany!) też już przyszykowane. Em – kwadrat (chwilowo) wygląda tak:

Ciąg dalszy nastąpi.