Niczym rajski ptak, niczym czarny kot

Chester Bennington z zespołu Linkin Park. Odszedł rok temu po walce z depresją. Jego żona opublikowała w sieci poruszający film. Podziwiam ją za to, że zdecydowała się na ten krok. Tak wygląda osoba z depresją. Ano, właśnie. Depresja jest chorobą ciała… ale przede wszystkim duszy.

Nie zawsze widać ją z zewnątrz.

Nie zawsze.

Zwyciężyłam. Bo można zwyciężyć. A wczoraj powróciłam do nauki Najpiękniejszego Języka Świata! ❤️

Narnia

Wracam z Narnii. Z drugiego – obok Zawrocia – miejsca mi bliskiego. Aż mi łezka poleciała, gdy Narnię opuszczałam. Ale niebawem tam wrócę. Tak jak odwiedzę Zawrocie.

,, Jeszcze wierzę, że mogę być inna
Łamać światopoglądowy wyż
Racja tłumu zawsze jest płynna
W inną stronę niż inni chcę iść „

(M. Sadowska)

Mój drogi T.!

Wczoraj wyświetlano film o Cioci. Na samej projekcji nie byłam (tak, T., praca wzywała!), ale na moment wpadłam do kina w którym ta impreza miała miejsce. Wpadłam z gratulacjami dla Bohaterki Wieczoru. Wokół Ci Ludzie, którzy Ciebie znali. Którzy Ciebie lubili. Pamięć o Tobie, Mój Kochany T., jest w Twojej Fundacji żywa. Może uda się pozgrywać filmy z konwojów? Są na starych kasetach video, może zrobi się z tego DVD. Tak bardzo chciałabym mieć chociaż jeden taki film…

Ja wiem, ja dawno nie byłam u Ciebie, u Was – na cmentarzu. Ale ja naprawdę nie miałam kiedy. Obiecuję poprawę. Zresztą, znasz mnie. Niewiele się pod tym względem zmieniłam. Robię wszystko, by dotrzymać danego słowa. Jednak wiesz… to nadal nie jest takie proste. Popatrz: w grudniu minie piętnaście lat! A mnie nadal boli serce, gdy jestem na Woli i widzę, że: ,,żył lat 32″. Wspomnienia są nadal żywe, tak samo bolesne. Siedzę w pracy, myślę i ryczę. Wiem, że byś mnie opierniczył za to, że nie mogę się skupić na robocie. Wiem również, że Ty wiesz, że ja o Tobie teraz myślę. Widzisz jak dobrze się dogadujemy?

Wczoraj była wśród Nas ta Osoba, która była z Wami, to znaczy Tobą i Ciocią, gdy mieliście wypadek na górze I. Ta Osoba wypowiedziała słynne: ,, To sp*dalajcie! „, gdy jadący za Wami samochód zatrzymał się. I znów wróciły wspomnienia. Ciocia, cała w sińcach, przewieszona przez oparcie, u nas w domu. Miałam dwa lata… ale pewnych rzeczy się nie zapomina. Ja nigdy nie zapomnę tego widoku.

Tytuł artykułu o nadgodzinach Pana Boga. Tak bardzo trafny.

Kochany T.!

Napiszę więcej, jak będę miała więcej czasu. Masz moje słowo. Tymczasem, wracam do pracy.

Tak bardzo kocham.

Tak bardzo tęsknię.

,,Ci, których kochamy, nie umierają nigdy. Bo miłość to nieśmiertelność.”

My. Dzieci z dworca ZOO

Narkotyczny trans. Nigdy w narkotycznym transie nie byłam, bo i nigdy nie ćpałam. Nigdy zresztą nie przyszło mi do głowy spróbować narkotyków. Ale! Czytam teraz książkę, która sprawia, że… że wyobrażam sobie jak może się czuć ten, kto ćpa. To niełatwe zadanie, przyznaję. Tym większy jest mój podziw dla Autorki, która podołała postawionemu sobie zadaniu: zagłębiła tajemnice psychiki osoby uzależnionej. Ale! Ale również osoby niezrównoważonej psychicznie.

Raz jeszcze przeczytam inną książkę niż ta nad którą pochylam się obecnie. Książkę opartą na faktach. Wrócę do opowieści o Dzieciach z dworca ZOO.

Nie na pewno

Znów się łapię na tym, jak ciężko jest coś planować. Nic nie jest na pewno. Bo taki jest paradoks bycia dorosłym: wszystko Ci wolno, tylko, że na nic nie masz czasu.

Zrobiłam dzisiaj błąd. I niby każdy w życiu popełnia jakieś błędy, ten parzy szczególnie. Nie chcę wnikać w szczegóły.

Wiem. Smutno. Bez humoru jestem.

Ale poboli i przestanie.

Młodzi, piękni, sfrustrowani

Stwierdziwszy, że przydałoby się popracować, zasiadłam do roboty. I uświadomiłam sobie, po raz kolejny zresztą, że żyję na takim świecie, do którego chyba jeszcze nie do końca przywykłam. Za dużo tego pędu, za dużo gonitwy. Choć przyznam, iż był moment, że i mnie ogarniała frustracja. Też się temu pędowi poddawałam.

,, Ja nie jestem Twoją Julią Capuletti, inny wszak Romeo Ci się śni”, to cytat z tekstu Jacka Zwoźniaka. No nie jestem, bo jestem sobą po prostu. Czyli: niech dokoła ta gonitwa sobie będzie, skoro już musi być. Ale mnie nikt nie będzie dyktował, że niby i ja mam wiecznie się gdzieś spieszyć, wiecznie coś robić z nożem przy gardle. I nikt mnie nie zmusi. Faktem jest, że nie lubię, gdy mi się coś narzuca. Może i inni ludzie, na przykład niektórzy moi rówieśnicy, są młodzi, piękni, sfrustrowani. Ja się z frustracji już wyleczyłam.

,,Martwe morze”