Odlecieć.
Do gwiazd i jeszcze dalej.
Odpocząć. Tak po prostu. Przede wszystkim psychicznie, bo nie narzekam na fizyczne zmęczenie. Ale czasem mi się marzy, żeby się tak – za przeproszeniem – totalnie odmóżdżyć. Doszło do tego, że zdarza mi się spać w dzień… a w sumie dawno mi się to nie zdarzało.
Rzadko ostatnio tu piszę. Nazwijmy rzecz po imieniu – z wolnym czasem u mnie krucho. Teraz też za chwilę siadam do pracy, którą przerwałam dosłownie na moment.
W jednej ze szkół, gdzie uczę, znalazłam dekorację ze zdjęcia poniżej. Chyba muszę przejrzeć repertuar warszawskich teatrów. Może znajdzie się coś godnego uwagi?

Musisz się zalogować aby dodać komentarz.