Taki obrazek z mojego miasta
bo…
,,Od tygodnia leje w mym mieście…”
Chociaż wczoraj na moment wyszło słońce. I przez moment było pięknie. Listopadowo, ale słonecznie 🙂
W piątek wczesnym rankiem wyjeżdżam do Krakowa, wracam w niedzielę wieczorem, tak więc – Drodzy Czytelnicy – możecie spodziewać się relacji z Grodu Kraka, a ponieważ w sobotę wybieram się na spektakl do Teatru ,,Bagatela” – całkiem możliwe, że i na ten temat coś się tu pojawi.
Tymczasem uczę się angielskiego. Duński był wczoraj.
No i mam fazę na kolejny utwór. I nie będzie to Mela Koteluk. Ani nieśmiertelne (bo ukochane!) ,,Groszki”. Przed Państwem – Kayah & Bregovic!