Liczyłam, nie ukrywam, że sokoli wzrok Mecenasa S. nie dostrzeże nowego z moich Tat. Jest on wszakże naprawdę sokoli. Wzrok, rzecz oczywista. Pech chciał, że godzinę temu (dosłownie godzinę temu) stanęłam przed lustrem, by – niczym bodaj Uma Thurman w jednym z filmów Tarantino – przypudrować sobie nosek. Pech chciał, że wzrok Mecenasa S. niebezpiecznie się wówczas wyostrzył.
Mama o niczym nie wie. I niech tak zostanie.
#absurdalneokolicznosci
#tenuczuc #kiedy #cos #wychodzinajaw
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.