Mysz jest szczęśliwa! Imieninowa kolacja w gronie Najbliższych. Rodzina. Przyjaciele. Niczego więcej do szczęścia nie potrzeba – tylko B. musiała zostać w domu, bo przyjęcie w knajpie.
A ogólnie co u Myszy, która przez cały tydzień nie ruszyła swojego „mrowiska” (tylko i wyłącznie z braku czasu)? Powiem Ci to, drogi Czytelniku, potem. Jak się trochę ogarnę i znajdę czas…
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.