Trzynastego grudnia 1981 znam tylko z przekazów – urodziłam się po ’89 roku. Dzisiaj mamy trzydziestą szóstą rocznicę. Dzisiaj – demokracja w Polsce daleka jest od… demokracji.
Szlag mnie trafił. Staram się nie wchodzić w politykę, wychodząc z założenia, że każdy ma prawo do swoich własnych poglądów; szanując te poglądy nie chcę się wdawać w polityczną pyskówkę. Lecz dziś i ja muszę zabrać głos. Nie daje mi spokoju to, co widzę dookoła.
Dzisiaj demokracja w Polsce jest niszczona. Najpierw się zabrali za Trybunał, potem za KRS. A w międzyczasie grzebali kobietom w narządach rodnych. (Jeśli pomyliłam kolejność, to proszę wybaczyć.) Teraz nałożyli karę na TVN. Za co? A no za to, że TVN pokazuje to, co się naprawdę dzieje za naszymi oknami. Czyli ewidentne łamanie prawa.
Granie na emocjach. Miesięcznice. To jest znęcanie się nad emocjami Rodzin, których Bliscy zginęli w Smoleńsku. Szarganie pamięci tych Zmarłych. Miesięcznice wyglądają tak, jak pisałam we wrześniu:
Muszę to opisać, bo mój wk*rw sięgnął zenitu. I muszę to z siebie wyrzucić. Unikam na fb takich postów, ale…
Krakowskie Przedmieście. Wczoraj. Wszędzie blokady z powodu miesięcznicy. Idąc do kościoła świętej Anny (rodzinna coroczna msza rocznicowa), dowiadujemy się, że, aby przejść z ulicy Miodowej – musimy pokonywać trasę: Miodowa przy Krakowskim (dokładnie vis a vis kościoła), schody ruchome, potem dołem i… po schodach. Z przerażeniem patrzę na mojego 91 – letniego Dziadka – ciężko mu iść taki kawał, porusza się z trudem, wejście na górę z trasy W – Z jest dla Niego straszne. Pod kościołem policja – dalej nie wpuszczają. ,,Czekamy na rozkaz” – słyszymy. Zbiera się tłum ludzi. Tłumaczymy, że zbliża się 21.00, że idziemy na mszę. Czekają na rozkaz. Przychodzi ksiądz, tłumaczy im, żeby nas wpuścili do świątyni. Nie ma mowy, nie wpuszczą. Ludzie się burzą, padają słowa: ,,Zabraniacie nam praktyk religijnych, utrudniając dostęp do kościoła”. Niektórzy nagrywają telefonami. Mój Dziadek – człowiek, którzy przeżył II wojnę światową, człowiek który przeżył PRL, człowiek, który przeżył straszną życiową tragedię – się włącza w dyskusję, widzę, jak ciężko mu stać, On zresztą sam tłumaczy to policjantom….
Wpuścili nas – po 40 minutach stania. Bo wtedy dostali rozkaz.
Gdzie tu logika? Jak napisałam – unikam na swojej tablicy postów o charakterze politycznym – szanuję poglądy innych ludzi. Ale..
widok ludzi, których nie wpuszczano do kościoła,
widok 91 – letniego Dziadka, dla którego stanie przez te 40 minut było udręką. Jakże upokarzające musiało być dla Niego przekonywanie funkcjonariuszy, jak bardzo jest Mu ciężko!
widok księdza, którego słowa nie trafiały do policjantów…
to wszystko było ponad moje siły.
Zablokują mi tego bloga. Przecież piszę to, co jest niepopularne, bo szkodzi ich wizerunkowi. Trudno. Niech sobie blokują. Ja poglądów nie zmienię. Nikt nie podzielił tego społeczeństwa tak jak oni. Nikt. Całe rodziny ze sobą nie rozmawiają… ze względów politycznych.
Znów tak jak dziesiątego września pod świętą Anną – płaczę. Ze zwyczajnej ludzkiej bezsilności.
Poniżej – słynne zdjęcie zrobione przez Chrisa Niedenthala.