Burzowo i deszczowo, a u mnie wiosna w sercu. Dosłownie. Bo jest… dobrze. Po prostu dobrze.
Z okien SKM – ki oglądam deszczową Warszawę. (A niechże tylko ta pogoda się poprawi.) Chciałoby się gdzieś wyjechać – najchętniej na działkę. Chociaż tam chyba częściej pada niż w stolicy. Nie pada może wiecznie (jak sugerowałby to tytuł /po prostu dzisiaj cały dzień nucę tę piosenkę!/), ale… tak, tak, chyba częściej!
Dziś wieczorem kolejny post. Bo muszę z siebie coś wyrzucić…
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.