choć będą ludzie – jak byli…

Jestem po lekturze kryminału ,,Grób mojej siostry”. Połączenie Grishama i Cobena. Wciąga tak, że w jedną noc spokojnie to przeczytasz. Główna bohaterka od dwudziestu lat poświęca się wyjaśnieniu zagadki morderstwa swojej siostry… a cała akcja zawiązuje się w momencie znalezienia szczątków denatki. Ostatecznie – osoba uznawana za niewinną, jak się okazuje – wcale taka niewinna nie jest. 

Dobry kryminał – lubię oddawać się lekturom takich książek. A tutaj mamy szybkie zwroty akcji, konkretne postacie, nic nie jest przypadkowe, wszystko – niczym w prawdziwym życiu – ma jakiś sens. I się kupy trzyma. Każdy ma do odegrania jakąś swoją rolę. Rolę, o której pisał Cyprian Kamil Norwid, w wierszu ,,Marionetki”, umieszczonym na końcu tego postu. 

A ja znów choruję, siedzę w domu, biorę leki. Teraz, gdy za oknem wiosna! Tym razem to jakaś wirusówka – chodzi to cholerstwo ostatnio po ludziach.

Obiecany Norwid:

„Jak się nie nudzić? gdy oto nad globem

Milion gwiazd cichych się świeci,


A każda innym jaśnieje sposobem,

A wszystko stoi – i leci…

 

I ziemia stoi – i wieków otchłanie,

I wszyscy żywi w tej chwili,

Z których i jednej kostki nie zostanie,

Choć będą ludzie, jak byli…

 

Jak się nie nudzić na scenie tak małéj,

Tak niemistrzowsko zrobionéj,

Gdzie wszystkie wszystkich Ideały grały,

A teatr życiem płacony –

 

Doprawdy, nie wiem, jak tu chwilę dobić,

Nudy mię biorą najszczersze;

Co by tu na to, proszę Pani, zrobić,

Czy pisać prozę, czy wiersze – ?

 

Czy nic nie pisać… tylko w słońca blasku

Siąść czytać romans ciekawy:

Co pisał Potop na ziarneczkach piasku,

Pewno dla ludzkiej zabawy (!) –

 

Lub jeszcze lepiej – znam dzielniejszy sposób

Przeciw tej nudzie przeklętéj:

Zapomnieć ludzi, a bywać u osób

– Krawat mieć ślicznie zapięty…!”