Wspomagając się kawą – zasiadłam do pracy. Do egzaminu bliżej już niż dalej, a wręcz tak bardzo blisko, że grzechem byłoby nie przysiąść. Dziś przez trzy czwarte dnia jak nie lało, to przynajmniej padało; próbowałam wyjść na spacer i szybko zawróciłam do domu. Mam nadzieję tej nocy napisać wstęp do mojej pracy – oczywiście, najpierw muszę dokończyć lekturę mojej coursebook (czytanej po raz nie wiem, który). Mam nadzieję zdać ten egzamin, bo nie ukrywam, że jestem naprawdę u kresu sił – psychicznych (przede wszystkim!), fizycznych i w zasadzie wszystkich istniejących. Muszę jeszcze dokonać wszelkich niezbędnych formalności związanych z wyjazdem. I oddać prace zaliczeniowe, które mi zostały. Ale na razie egzamin jest absolutnie najważniejszy!
Nie pamiętam już, czy o tym wspominałam, ale jest jeszcze jedna raczej istotna sprawa odnośnie Erasmusa w Kopenhadze. Chodzi o coursebooks (czyli podręczniki). Wiem, że niektórzy moi znajomi na będąc wymianie dostawali kserówki od wykładowców i z nich przygotowywali się na zajęcia. W Kopenhadze raczej studentów proszono o kupno podręczników. Jak również zdarzały się kompendia z niektórymi tekstami na zajęcia; kupowało się je w wydziałowym punkcie ksero – przynajmniej w moim przypadku. Kserówki czasami dosyłano mailem, owszem, ale stanowiły one najczęściej dodatek do coursebooks i kompendium (były to artykuły etc.). Ja na podręcznik i kompendium wydałam łącznie około dwustu pięćdziesięciu polskich złotych. Książki w Danii są generalnie śmiertelnie drogie…
I jedna dobra wiadomość.
Łączność telefoniczną ze światem chyba już powoli odzyskuję, to znaczy w miejsce HTC dziarsko wkroczył Huawei. W zasadzie nigdy dotąd nie miałam jakoś szczególnie do czynienia z tą firmą i w sumie niewiele opinii na jej temat słyszałam (z HTC byłam bardzo zadowolona, telefon dobrze się sprawował – nie bardzo wiem, jak to się stało, że siadło to gniazdko karty SIM). HTC popsuł mi się na wyjeździe – to znaczy w mojej pięknej København. Liczę (bardzo po cichu), że Huawei wytrzyma ze mną całe przepisowe dwa lata, a nie zepsuje się po roku.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.