Media żyją sprawą dwunastoletniego chłopca z Podkarpacia, który zmarł po pogryzieniu przez amstaffy. Rozumiem – stała się tragedia. Ale w takich sytuacjach zaczyna się hejt na psy. Nie zawsze może, ale często. Teraz też jest ten hejt. Tyle tylko, że za psy – za ich wychowanie i to, jak się zachowują, jak funkcjonują, odpowiadają WŁAŚCICIELE. Zrozummy to. Pies ma instynkt. Rasy typu amstaff, rottweiler, cane corso – mają bardzo silny instynkt obronny. Odpowiednio poprowadzone, odpowiednio „zadbane” przez swoich „ludziów” naprawdę mogą być najspokojniejsze, najłagodniejsze. Bo okiełznanie psa – to zadanie dla właściciela. Osobiście wychowywałam się z kanapową rottweilerką i bardzo miło wspominam tę psinę, co do ktorej trzeba było tylko pamiętać, by nie podejsc zbyt blisko do jej miski, bo tego nie lubiła. Być może tak było i w przypadku tych amstaffów – może zostały przekroczone pewne ich granice.

Musisz się zalogować aby dodać komentarz.