Hepi Berfdej tu mi

Zasadniczo nie wypada, żeby baba, co to ma lat prawie trzydzieści (cytat z wczoraj: „Jutro kończysz tyle lat… ile kończysz”) w dniu swoich urodzin tytułowała wpis na bloga: „Hepi Berfdej”. Niemniej jednak owa baba lubi czasem poprawić sobie humor śpiewaniem na cały głos. Dziś – wyskoczywszy spod pierzynki – odśpiewała sobie samej „Sto lat”.

No, dobra. Powyższe jest jedną wielką ściemą, bo budziła się długo i z trudem. Pół nocy czytała książki, które dostała w prezencie urodzinowym. A teraz wraca do tej z nich, której jeszcze nie skończyła.