by ocaliła Nas przed Nami!

Jeśli nas Matka Boska nie obroni –

to co się stanie z tym narodem?

Codzienne modły więc zanoszę do Niej,

by ocaliła nas przed głodem.


Przed głodem ust, którym zabrakło chleba,

przed głodem serc, 

w których nie mieszka miłość,

Przed głodem zemsty,

 której nam nie trzeba,

przed głodem władzy, co jest tylko siłą.


Jeśli nas Matka Boska nie obroni,

to co się stanie z Polakami?

Codzienne modły więc zanoszę do Niej,

by ocaliła nas przed… nami.


Nami, co toną, tonąc innych topią,

co marzą, innym odmawiając marzeń,

Co z głową w pętli jeszcze nogą kopią,

by ślad zostawić na kopniętej twarzy…


Jeśli nas Matka Boska nie obroni,

to co się stanie z Polakami?

Codzienne modły więc zanoszę do Niej,

by ocaliła nas przed nami…”


Dlaczego człowiek człowiekowi jest aż takim wilkiem??? Dlaczego my, Polacy, gdzieś zatraciliśmy a może nawet nigdy nie posiadaliśmy (chociaż w to akurat wątpię) trochę szacunku dla siebie nawzajem? Na tym blogu nigdy nie starałam się pisać o polityce (chociaż moje poglądy polityczne są znane bardzo wielu osobom). Mój stosunek do niektórych ugrupowań politycznych jest bardzo krytyczny, co nie znaczy, że od razu muszę obchodzić się z pogardą do ludzi te ugrupowania popierających.

Niestety, brak umiejętności dyskutowania ze sobą nawzajem, brak szacunku dla siebie nawzajem – to nie tylko sfera polityki, chociaż ta być może jest najbardziej jaskrawa. Ile razy widziałam dyskusje na tematy absolutnie przyziemne, takie, z którymi mamy do czynienia na co dzień – które kończyły się awanturą, inwektywami? Rozmowa na temat psa – na ten przykład – którego ktoś znalazł i przekazał schronisku? Albo wziął do siebie do domu, by pójść do weterynarza, celem znalezienia chipa? 

Ludzie, apeluję: trochę szacunku, zrozumienia i rozwagi. Czasem w złości powiemy jedno słowo za dużo… i wówczas naprawdę staniemy się sobie wrogami 😦