Czerwony atrament

Bliska mi osoba miała kiedyś – jak to ona nazwała – wizję. Błagała mnie, bym nie używała pióra z czerwonym atramentem, czerwonych długopisów et cætera. Korzystanie z nich – miało zwiastować nieszczęście. 

Zapomniałam o tej prośbie, przyznaję. Dopiero ostatnie doświadczenia – zetknięcie się z wyjątkowo nieżyczliwą osobą – sprawiły, że temat tej rozmowy powrócił. Mówi się, że mądry Polak po szkodzie. Czy ja wierzę w przesądy – nie mnie to oceniać. Ale coś w tym wszystkim chyba jednak jest. 

Dzisiaj jest mi po prostu – po ludzku – przykro.