Suwalszczyzna, dmuchawce i wiatr

Wracając myślami do ubiegłotygodniowego wesela – dziś, będąc na działce, przeszłam się na spacer. Pokonałam tę samą trasę, którą osiem lat temu pokonywałyśmy w babskim gronie – wśród nas Ewa, na której ślubie i weselu tak świetnie się bawiłam. Pamiętam, że Ewci zrobiłyśmy wtedy zdjęcie, stojącej wśród zielonych traw. I – po wrzuceniu go na Naszą Klasę – ktoś je skomentował:

Dmuchawce, latawce, wiatr i… Sarenka.

Dziś – idąc przez moje suwalskie Sidory i Ścibowo – miałam przed oczami tamte cudowne wakacje, spacery i pogaduchy.

Lato, zaczekaj chwilę.