„To nie ja byłam Ewą,
to nie ja skradłam niebo.”

„To nie ja byłam Ewą,
to nie ja skradłam niebo.”

Wczoraj było trudno. Dzisiaj – teraz – uczę się Najpiękniejszego Języka Świata. Popijam ulubioną herbatę. Za moment znów przeczytam ukochaną książkę…


„Ile mam grzechów – któż to wie?
A do liczenia nie mam głowy…
Wszystkie darujesz mi i tak,
nie jesteś przecież drobiazgowy.
Dlaczego mnie do raju bram
prowadzisz drogą taką krętą?
I czemu wciąż doświadczasz tak
jak gdybyś chciał uczynić świętą?”
Koło Dziurawego Buta tak bardzo zimowo się zrobiło 🙂 od razu zaznaczam – nie ja jestem autorką tego cuda.

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz.