Byłam w bibliotece parę dni temu. Dosłownie parę dni temu. I moją uwagę zwróciła okładka. Tajemnicza.
Odwróciłam książkę. Opis z tyłu okazał się być lakoniczny. Stwierdziłam: ,,Spróbuję!”. I spróbowałam.
,,Zapach domów innych ludzi” to udany debiut literacki. Autorka wychowała się na Alasce i to ją właśnie uczyniła miejscem akcji. Na zimnych rubieżach Stanów Zjednoczonych każde z nastolatków – bohaterów książki – musi odnaleźć siłę, by przetrwać. Jest wśród nich Ruth (bardzo wcześnie osierocona, wychowywana przez surową babcię), jest Hank, który myśli o ucieczce z domu… Alaska stanowi tło dla ich codziennych problemów – bliskich, myślę, wielu dzisiejszym nastolatkom.
To opowieść oryginalna. Nie tylko ze względu na miejsce akcji, ale też ze względu na sposób narracji – bohaterowie wypowiadają się w sposób dojrzalszy niż ich rówieśnicy. Może to kwestia tego, co przyszło im przeżyć w życiu, a co za tym idzie – większej dojrzałości (wspomniane sieroctwo i myśli o ucieczce, ale też patologiczna rodzina alkoholików)… Zbliżoną dojrzałość widzę w bohaterach jednej z tych książek, do których lubię wracać – mianowicie ,,Gwiazd naszych wina”.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.