Konkret

Jak chorować, to konkretnie. Konkretnie. Czyli tak, że przez bite dwa tygodnie i właśnie dzisiaj zaczynać trzeci tydzień iście gruźliczego charczenia. A już było lepiej. Zdecydowanie lepiej! Nie, no teraz jest zdecydowanie bardzo nie – hyggeligt!

Dziękować Bogu, nie zapisano mi antybiotyku. Tyle wygrać! Jeślibym miała jeszcze katować się antybiotykami, to chybabym się zapłakała. Zwłaszcza, że mam silną alergię na jeden z nich (kto widział, jak u mnie wygląda reakcja alergiczna – bardzo spóźniona; zasadniczo pojawia się po dwóch – trzech tygodniach od momentu odstawienia leku – ten wie, na czym rzecz polega).

Ale – nadrabiam zaległości czytelnicze. Sięgnęłam po Iwaszkiewicza. Język ,,Tataraku” mnie wręcz zauroczył. Tak lubię taką piękną polszczyznę.