Sorry, taki mamy klimat

Usiłuję się rozbudzić. Skutek jest, powiedzmy sobie szczerze, mizerny. Właśnie piję drugą kawę. Patrzę bez sensu za okno. Śniegu nie ma. Sorry, taki mamy klimat – jak swego czasu wysłowiła się jedna z pań – ministrów. Słońca też nie ma. W sumie sama jestem ciekawa, jakie dzisiaj mam ciśnienie, bo generalnie jestem niskociśnieniowcem i takie 70 na 55 to u mnie standard.

O, właśnie. ,,Helena – kebab” :p wyszperane na jednej z ulic Warszawy. Jutro odbieram klucze do swojego własnego em – kwadrat, ale ono nie będzie w stolicy. Tym sposobem ominie mnie przyjemność bywania w rzeczonej ,,Helenie – kebab”.

Młyn. Młyn. Młyn. Niech mi ktoś przypomni, jak ja się nazywam…